Gdy miałam jechać na tegoroczny urlop (tak, tak, ja też go miałam, chociaż wiadomo, że jak ktoś ma 3-miesięczne dziecko to ma wolne cały czas)… tak więc gdy miałam jechać na urlop do Czarliny, mąż pokazał mi zdjęcie mostu, który aż się prosił, by na nim zrobić sesję zdjęciową.
A wiedziałam też, że Ona chce mieć „jakąś” sesję.
Zabrałam potrzebny sprzęt i postanowiłam, że jeśli miejsce rzeczywiście się nada, to do Niej napiszę, bo coś mi mówiło, że Ona jest zdolna do tego, by przyjechać te 70km specjalnie na sesję. I faktycznie mój sowi nos się nie mylił – bez zbędnego wahania napisała, że ma wolny czas. Wsiadła w auto i przyjechała! Spędziłyśmy razem popołudnie, z czego połowę czasu szukałyśmy zagubionych kluczyków… Ale było warto I think.
Sesja młodej wokalistki, Magdaleny Lasoty (www.magdalenalasota.pl)
Zapraszam,
Emila