Na rynku jest całe mnóstwo albumów i różnego rodzaju pudełek do przechowywania zdjęć, jednak gdy teraz po latach wracam do swoich starych fotek widzę, że najlepiej zachowały mi się te umieszczone w zwykłych albumach z foliowymi kieszeniami (niestety stan samych albumów jest okropny) oraz te wklejone w albumy tradycyjne (takie z tekturowymi kartami przekładanymi bibułą).
Kiedyś namiętnie używałam też albumów ze stronami pokrytymi bezbarwnym klejem, na których układało się zdjęcia i przykrywało folią, ale gdy teraz widzę, jak bardzo ten klej pożółkł i jak nieestetyczne tło tworzy dla moich zdjęć, odeszłam od nich całkowicie.
Powróciłam do albumów tradycyjnych.
I przyznam, że kocham je nie tylko ze względu na ich retro-klimat i wspomnienie czasów mojego dzieciństwa, ale także dlatego, że można w nich łączyć różne formaty zdjęć, a także wklejać inne pamiątki, jak choćby bilety wstępu czy pocztówki.
Sama czynność wklejania zdjęć może się wydawać dość upierdliwa. Ja osobiście akurat ją lubię, ale wiem, że dla niektórych może być zbyt czasochłonna.
Jeśli jednak jesteś typem, który też kocha starodawne albumy, być może spodoba Ci się
najłatwiejszy, najtańszy i bardzo szybki sposób na wklejanie odbitek do albumu tradycyjnego.
I od razu przyznaję, że niejednokrotnie na Insta-stories polecałam przylepce Henzo. Nawet dodawałam je gratis do zamówionych u mnie albumów. Jednak nie oszukujmy się – bez specjalnego pistoletu przylepce wymagały i cierpliwości, i czasu. Poza tym – kto kleił, ten wie – jak bardzo trzeba uważać, by zdjęcia od razu przykleić prosto, bo nie da się ich potem przesunąć.
A gdzieś tam w międzyczasie chodził mi po głowie klej Magic. Moje dzieci używały go kiedyś do swoich prac plastycznych, ale na grupach dla fotografów nikt go nigdy nie polecił. Dlatego uznałam, że pewnie się nie nadaje i nawet nie spróbowałam go użyć.
Dopiero jedna z klientek mi uświadomiła, że jednak proste rozwiązania są najlepsze! Magic jest fantastyczny nie tylko dlatego, że „u niej trzyma” już 5 lat. Poza oczywistą ekspresową aplikacją klej ma jeszcze jedną BARDZO ważną zaletę.
Jeśli zrobi się kropki trochę dalej od brzegu, można zdjęcie po przyklejeniu delikatnie przesunąć i wyrównać, co w przypadku Henzo było niemożliwe! Trzeba tylko zwrócić uwagę, by nie zabrudzić albumu obok zdjęć i nie skleić kart.
Poza tym Magic łapie również plastikowe rzeczy – wkleiłam nim do albumu test ciążowy i opaskę ze szpitala. Wcześniej ciągle odpadały, teraz siedzą idealnie!
I na koniec – można go kupić w każdym papierniczym za 4-5 zł (polecam ten z długą końcówką). Wystarcza na baaaardzo długo.
A jeśli mimo wszystko wolisz przylepce?
Spróbuj przyklejać je na samym brzegu, jak ten prawy górny na zdjęciu. Będzie Ci dużo łatwiej odrywać papierki i tym samym znacznie przyspieszysz sobie robotę.
A może masz swoje metody na wyklejanie zdjęć?
Daj znać w komentarzu, chętnie je wypróbuję.
Tymczasem pozdrawiam i do następnego!
emila.
Może zainteresować Cię również: >> Ile zdjęć zmieści się w albumie Crystal Albums >>
Ile zdjęć zmieści się w albumie Crystal Albums?