19 lutego 2023 r. minęło 10 lat odkąd zakupiłam pierwszą lustrzankę.
Cyfrową lustrzankę – bo taką na kliszę kupiłam już w 2002 roku. Ale na niej nie zdążyłam za wiele poćwiczyć. Klisze wychodziły drogo, do tego akurat urodziłam 2 dzieci i zanim się czasowo ogarnęłam, klisze odeszły do lamusa.
A ja od zawsze chciałam robić piękne zdjęcia. I te cyfrowe lustra były fajne, tylko miałam wrażenie, że zdjęcia z nich są jakieś takie „za wyraźne”. Nie wiem, nie czułam do nich takiej mięty jak do analoga. Kupiłam jakiś podręczny kompakt i myśl o lustrzance odłożyłam na kiedyś.
Aż nadszedł TEN rok.
2013.
Naczytałam się w Internecie, że jedną z trzech najlepszych lustrzanek dla amatora jest Canon 600D, więc poszukałam na Allegro w miarę nowej używki za 1800 zeta. A co tam, raz się żyje! XD
Kupiłam.
Włączyłam, ustawiłam na AUTO i zrobiłam pierwsze zdjęcie. To był Szok! i …niedowierzanie?!
To moje pierwsze zdjęcie.
Zrobione 24 sekundy po włączeniu aparatu (2000-01-01 00:00:24 – nie zdążyłam nawet ustawić daty…)
Co ja wtedy za zawód przeżyłam! Łzy w oczach, klucha w gardle… już na dzień dobry wiedziałam, że TEN aparat „nie robi” takich zdjęć, o jakich marzyłam.
Nie wiem, jak to powiedzieć – to totalnie nie było to! Totalnie…
Teraz mnie to śmieszy, ale wierz mi lub nie – ta rozpacz spowodowała, że rozpoczęłam lawinę kolejnych zakupów, bo wszędzie pisali, że najważniejszy jest obiektyw. Do końca 2013 roku kupiłam jeszcze 3 obiektywy (za ok. 2000zł) plus zestaw starych szkieł do Zenita.
Pierwsze miesiące to była era duszków. Większość zdjęć mam ruszonych :(
Nie wiem, kto wpadł na pomysł, by początkującemu polecać tryby półautomatyczne!
Moim zdaniem to ostatnia bzdura, tryby automatyczne są dla świadomych fotografów, a nie dla osób, które chcą się czegoś nauczyć… Ale to wiem dopiero teraz. Wtedy słuchałam innych.
A to chyba jedna z pierwszych dziewczęcych stylizowanych sesji – z kwiatkiem XD
…i pierwsza sesja „na tle”.
(Nawet nie umiem tego skomentować). Ale tu już widać nowy obiektyw, który rozmywa tło!
E, no, nie ma tragedii, jest klimat, c’nie?
I pierwszy plener na śniegu.
Tu wszystko idealne – i tło, i poza, i mina modelki.
O ostrości nie wspomnę…
No ale to jest prawdziwy majstersztyk! Że też aparat wiedział, jak się ustawić?
Pstryczek z dachu w Godziszewie.
To był chyba czas, kiedy trafiłam na blog i pejzaże Marka Waśkiela.
U niego też przeczytałam, że robić piękne zdjęcia w pięknym miejscu potrafi każdy.
Sztuką jest zrobić coś ciekawego koło swojego komina…
To było TAKIE MĄDRE!
Od razu wcieliłam w życie.
Sfotografowałam domek na działce ROD.
Jedno szczęście, że wcześniej nie „obrabiałam” zdjęć.
Tu już zaczęłam…
i tu…
To chyba też miała być a’la sesja w plenerze…
<no comment>
A to akurat mnie się podobie. Takie trochę street photo.
Za to tego na pewno nie zrobiłam ja. Może mój mąż?
Przerywnik.
ja – wtedy.
Mama mi zrobiła <3
Od tego momentu widać poprawę.
To jest czas, gdy SAMA zaczęłam ustawiać aparat.
Pan z fajką.
I z laską.
i jeszcze raz pies.
Zdjęcie nieostre, ale w końcu tak jakby widać jakiś zamysł XD
A tu jesienny plener.
Ostatnie – z kukułką.
Zdjęcie, z którego jestem dumna do dziś. Dlaczego? Nie dlatego, że jest ładne. Chodzi o to, że zrobiłam je z lampą wbudowaną w aparat – tą taką „kukułką”. I było to w wąskiej ciemnej wieży z maleńkim okienkiem.
Wiesz jakie są zdjęcia w ciemnościach z lampą?
Ona psuje zdjęcia. Oczy są czerwone, czoło białe, tło ciemne. Szału nie ma, no.
A ja tu pokazałam, że da się z nią zrobić całkiem przyzwoite foto. Kwestia ustawień.
Tak w wielkim skrócie wyglądały moje pierwsze miesiące nauki. Zdjęć było dużo więcej – gorszych, lepszych, jak w każdej branży :D
Rok później – 5 lutego 2014 r. nabyłam na Allegro sześcioletniego „Dziadka” – Canona 5D.
Zakochałam się od pierwszego kadru. Ależ to była maszyna!
Metalowy, ciężki i ten dźwięk! Takie specyficzne kłapnięcie! A zdjęcia miały to coś. Były takie nieidealne, zupełnie nie jak z cyfry, tylko bardziej jak z kliszy.
Ale to już opowieść na inną okazję. Może za rok – gdy będziemy mieć z „Dziadkiem” nasze 10 lat? Bo mam go do dziś…
Emila.
P.S. Jeśli zastanawiasz się, w jaki sposób odszukałam na komputerze zdjęcia z 2013 roku – może zainteresuje Cię ten artykuł: Jak automatycznie znaleźć i uporządkować zdjęcia
Pokazuję w nim krok po kroku, jak zrobić porządek w zdjęciach.
itemprop="discussionURL"7 komentarzy